poniedziałek, 20 grudnia 2010

Rozdział 16 c(:

... - Na ile tu będziesz ? - spytałam
- na 3 miesiące ;) - powiedział Justinekk a ja sie usmechnełam .
- ooo ... na tyl;e co ja . Słodki jesteś - powiedziałam
- dla cb wszystko - odparł . Mam mega kochanego chłopaka . Przyjeżdza do mnie na drugi konieć świata . ciekawe gdzie mieszka jego rodzina . Z wielką chęcią bym ich poznała . Gdy tak chwile gadaliśmu to zaprosiłam go do mojego pokoju . Zapomniałam , ze mialam przywieszone jego plakaty :
- uuu ... a co to za przystojniak wisi tu na ścianie ? - spytał i popatrzył na plakat ... z nim oczywiście :P :P
- to chłopak za którym szaleje , i on jest przy mnie zawsze - powiedziałam ^^
- Oooo ... gdybym był dziewczyną to bym sie z nim umówił - powiedział - ma mega sexy face
- Hahaha ... zauważyłam - odparłam .... Potem poszlismy an spacer . Musiałam przypomnieć sobei jak tam wszystko wygląda ... i przy okazji oprowadziłam troche Justina ;) ^^ :** Nagle przypomniałam sobie o Miley i Belli . Potem szybko poszłysmy do Miley . Gdy zadzwonilismy dzwonkiem to otworzyła mi jej mama . Potem powiedziała żebysmy szli do jej pokoju . Chyba jest fanką Biebera bo mówiła w zwolnionym tępie i do tego gapiła się na niego jak na niepowiem co :P:P Gdy weszlismy do jej pokoju to rozmawiała przez telefon i nas nie widziała . :
- lol , słyszałaś że ta idiotka Ashley ma przyjechac do Polski . Pisali w gazecie . A tą bransoletke ja spaliłam . hahah . Powiem ze mi sie zgubiłam . Lol . Żal mi jej . Ona i Bieber pasuja do siebie bo Bieber to baba a Ashley to facet LOL ! Fajnie jest udawac jej przyjaciółke tylko dla rozgłosu . Za niedługo tez będziemy slawne . - jak to słyszałam to płakać mi sie chciało . Nie mogłam uwierzyc że one mnie tak wykorzystywały . Nagle powiedziałam :
- czyli to wszystko było udawane ? - odparłam
- co ? Ash ? Co ty tu robisz ? - spytała
- No nie czytałaś że idiotka Ashley Preek ma przyjechać do Polski ? - powiedziałam - to było za fajne zeby było prawdziwe .
- Yyy... nie zgrywaj sie lalunio ! Jakaś opera mydlana tu ma byc - powiedziała
- Miley ! daj jej spokuj ty @ - powiedział Justin .
Lubiłam Miley i Belle . A teraz ? Juz nie wiem co mam robić . Miałam łzy w oczach więc szybko wybiegłam z jej domu ! Teraz nei miałam żadnej przyjaciółki . Przynajmniej takiej z mojego wieku . Mam nadzieję że Demi mnie tak nie wykorzystuje . Czemu ten świat jest taki dziwny ? Wracając do tego co sie działo :
- Ashley czekaj - wolał Justin . Wtedy się zatrzymałam . Przytuliłam się do Justina płacząc .Potem szliśmy chodnikiem . Rozmawialiśmy o Miley i Belli . Ale nie zadługo bo dopadli nas reporteży . Nawet w Polsce . Nagle zadzwonił mój telefon . Dzwonił jakiś obcy nr . Odebralam :
- Hej Ashley ! Tu Mitche - powiedziała
- Ooo hej Mitche ! - odparłam . Mitche to moja koleżanka . Jest z mojego wieku i mam brata Kevina . Jest mega fajna . Niedawno była na koncercie Lady Gagi ;) ^^
- Słyszałam że jesteś w Polsce - powiedziała
- No jestem - powiedziałam
- a moze poszlibyśmy gdzieś w czwórkę ? Czyli Ty , Ja , Justin i Joe - powiedziała
- Joe ? od kiedy ty go lubisz ? - spytałam .
- To mój chłopak ! - powiedziała
- Aha - odparłam z niedowierzaniem .
- A tak poza tym to Joe jest sławny - powiedziała
- że co ? Joe ? Joe Zepski ? What ? - powiedziałam ... Nie mogłam uwierzyc że Joe , ten co kiedyś był biedny stał sie sławnym , oczywiscie życzę mu jak najlepiej ale szkoda ze nie zadzwonił do mnie czy cos . :
- halo Ash , jeteś tam ? - spytałą Mitche
- tak , tak jestem . - powiedziałam .
- To jak ? spotkamy sie ? - spytała
- Namówie Justinka i pójdziemy :p - powiedziałam
- Ok .To spotkajmy się dzisiaj u mnie o 16 - powiedziała
- Okejjj ;) - odparłam ... Gdy sie rozłączyłam to nie byłam wstanie nic mówić . Nie mogłam uwierzyć że Joe jest sławny . I że Mitche jest z nim ... Moje życie jest zakręcone ! :
- Ej Ash - powiedzial Just
- Co ? Co ? - jękjnełam .
- Co mówiłaś że mnie namówisz ?
- yyy... pujdziesz dzisiaj ze mną , moją koleżanka i jej chlopakiem na spacer ?
- no pewnie - powiedział ... Potem poszliśmy do domu . Justin mieszkał u mnie w pokoju gościnnym ....
 
kopia r

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz