piątek, 3 grudnia 2010

Rozdział 9 xD xD

... - jak to nie mozemy być razem ? - powiedział
- to nam nie wyjdzie ... żyjemy w dwóch różnych światach ...ty żyjesz w świecie sławy a ja w swiecie który nie wiem jak nazwac ... - powiedziałam
- Ja bez Ciebie nie potrafie żyć ! - powiedział
- Ja bez Ciebie też - powiedziałam
- No więc prosze bądź ze mną - odparł ...
- musze to przemyśleć ... - powiedziałam i poszłam z parku ... gdy szłam łzy spływały mi po policzkach ... nie wiedzialam co o tym myśleć ... mam nadzieje ze Demi pomoze mi podjać decyzję co z tym zrobić ... Bella i Miley też mi w tym pomogą ...mam nadzieje ... Nagle zadzwonił mój telefon , odebrałam ... i zaczęłam rozmawiac z Bellą ... :
- o hej bella ... co tam ?- powiedziałam udając ze wszystko okej
- hej , ja i Miley musimy zaraz wyjeżdzać bo wracamy do Polski ... zapomniałaś ?- powiedziała
- o kurde ... zaraz tam będę ...
Nagle przechodziłam przez ulice i dalej nie wiem co sie stało bo tylko pisłam i światło zgasło ...
/Oczami Belli /
Zadzwoniłam do Ash bo ja i Miley zaraz miałysmy wracac do Polski ... Gadalysmy przez chwile i nagle usłyszłam pisk ASHLEY  nie wiedziałam co oznaczał ale wybiegłam z domu bo stalo sie chyba cos strasznego ...
/Oczami Justina /
Wracałem z parku dużo przede mna szła Ash ale mnie nei widziała ... nagleprzechodziła przez ulice rozmawiając przez fona i potrąciło ją auto ... szybko do niej pobiegłem ale straciła przytomność ... Potem zadzwoniłem po pogotowie , zanim oni przyjechali to przybiegła tam Bella , Miley ,Demi ,Lil , Maycy i Max ... :
- cos ty jej zrobił ? - powiedział Max ...
- nic , spieszyła sie gdzieś i wpadła pod samochod ... - powiedziałem - oby jej nic nie było ... ! Po kilku minutach przyjechalo pogotowie , chciałem z nią jechać ale mogła jechać tylko Lil bo to jej siostra ... Potem Mała Maycy , Demi , Miley , Bella , Max i ja pobieglismy do mnie , wzielismy mój samochód i pojechalismy do szpitala ... co prawda nie miałem prawka ale umiałem bardzo dobrze jeździć bo nauczył mnie mój "tata" ... Gdy byliśmy pod szpitalem szybko tam wbieglismy i spytakiśmy sie pielengniarki gdzie leży Ashley ona podała nam sale i szybko tam pobieglismy ... nie można było wejśc do sali więc staliśmy koło Lil ... Rodzice Ashley i Lil zostali poinformowani o tym ale nie mogli przyjechać szybko bo jechali samochodem a drogi były zapchane samochodami ... :
- no to my chyba zostaniemy dłużej - powiedziała Miley
- nie wiem czy rodzice nam pozwolą ... - powiedziała Bella ...
- nie obchodzi mnie to , ja zostane przy mojej przyjaciółce nawet jak bym miała mieć szlaban na 100 lat ! - powiedziała Miley ...
- masz racje ...- powiedziała - ale zadzwonmy do rodzicówzeby sie nie martwili ... - powiedziała ... Potem zadzwoniły do swoich rodziców ...  Następnie wszyscy usneli na korytarzu ale nie ja ... nie mogłem tak spać kiedy moja chyba dziewczyna jest po wypadku ... potem wstała Demi i powiedziała  zebym wziął Maxa , Maycy , Lil , Miley i Belle do domu a ona zostanie ... Ale ja sie na to nei zgodziłęm i powiedziałam zeby wzieli mój samochód i żeby oni jechali do domu , bo ja sie z tąd nie ruszam ... Demi sie zgodziła ... dałem jej kluczyki i wszystkich obudziliśmy a następnie poszli ... ( demi miała prawko jak by co :p ) Potem jakaś pielengniarka powiedziała żebym poszedł do domu sie wyspać aleja sie nie zgodziłem :
- ooo ... a czemu tak ... ? - spyyała
- ten wypadek stał się przeze mnie bo przed tym rozmawiała ze mną - powiedziałem
- to napewno nie jest twoja wina , tak się miało stać i się stało , nikt tego niestety nie odwróci - powiedziała i poszła zająć się swoimi zajęciami ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz