... koło domu Ash zadzwoniłem dzwonkiem , otworzył mi jakiś chłopak ... :
- spier... Bieber ... - powiedział ten ktos
- ktos ty ? - spytałem
- jestem Max i wiem ze mam Cię tu nie wpuszczać ... - powiedział ten jakiś tam Max
- ale ja musze pogadać z Ashley ! - powiedziałem ...
- ona nie chce cie widzeć ! Koleś daj sobie lepiej spokuj , ona nie jest zabawką - powiedział ... po tych słowach " ona nie jest zabawką " zdałem sobie sprawę co przeze mnie Ashley przechodzi ... Potem Max zamknął drzwi
/Oczami Demi /
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi , Max poszedł otworzyc ... potem usłyszałam głos bez mutacji xD Po tym juz wiedziałam że to BIEBER ! :/ Chłopaki potem zaczeli rozmawiać a ja to słuchałam ... Na końcu Max powiedział :
- ona nie chce cie widzeć ! Koleś daj sobie lepiej spokuj , ONA NIE JEST ZABAWKĄ
To mnie poprostu rozwalilo , wtedy zobaczyłam jak bardzo Max-owi zależy żeby Ashley nic nie było itd ... znaczy chciał się nią opiekować jako przyjaciel bo obsesyjną miłosć sobie odpuścił , widac ze już nie jest dzieckiem i wie co to prawdziwa milość ... Bieber od niego dużo by sie nauczył ... :
- wow bracie , to bylo wielkie ... widać ze nie jestes dzieckiem - powiedziałam do Maxa ...
- taa ... teraz nie najważniejsze czy jestem dzieckiem czy dorosłym , teraz sie liczy to żeby Ashley sie lepiej poczuła - powiedział ... on ma racje ... wow dziwnie to brzmi xD Jak te dzieci szybko dorastają ;( ;( Potem Max poszedł do pokoju Ashley a ja zostałam na dole bo czekałam aż moi rodzice , rodzice Ash i lil wrócą ... najlepiej by było gdyby tata Ash sie nie dowiedzial co Bieber jej zrobił bo bedzie miał przesrane ... o kur... przecierz Max napewno mu powie ! Nie lubie biebera ale chce zeby jeszcze żył bo ma kilka fanów ... yy... myślałam , nie wiedziałam co robić ale nagle pobiegłam do pokoju Ash ... :
- słuchajcie wszyscy - zaczęłam - nie mówcie nic rodzicą Ash o tym bo tata Ashley zabije tego zasranego Biebera , nienawidze go tak samo jak wy ale chce żeby żyl bo ma kilka fanów ... - powiedziałam
- kurde , niech ten gnojek cierpi , niech wkońcu zakapuje co zrobił ... - powiedział Max i nagle usłyszelismy granie piosenki Biebera pr " Love Me " ... Potem wszyscy wyszlismy na taras , spojrzeliśmy w dół i zobaczyliśmy Biebera grającego na gitarze swoją piosenkę ...
/Oczami Ashley /
Ja , Lil , Max , Demi , Miley , Bella i Maycy gadalismy u mnie w pokoju ... ja leżałam na łóżku oczywiście cała zapłakana ... Nagle usłyszelismy piosenkę biebera "Love me " dochodzącą z mojego ogrodu . Wszycsy wyszlismy na taras , spojrzeliśmy w dół i zobaczyliśmy Justina śpiewającego piosenke (grał też na gitarze ) ... znowu wydawał mi sie słodki ale zaraz potem obrzydliwy bo przypomniałam sobie co mi zrobil ... :
- zaczekajcie zaraz mu dowale . - powiedział Max i chciał już isc na dół ale go zatrzymałam ... :
- ja chce z nim pogadac - powiedziałam i poszłam na dół...
Gdy szłam na dół myślałam jak zacząć rozmowe z Bieberem ale nie musiałam bo :
- Ash ja sie ciesze ze cie widze - powiedział i chciał mnie przytulić ale sie odsunelam ...
- tylko bez takich - krzyknął Max z góry xD
- czego chcesz ? - spytałam Biebera
- chciałem Ci wszystko wyjaśnić ... - powiedział
- tu nie ma co tłumaczyc ... juz wszystko jasne ... kochasz Jasmine a ja jestem Ci obojętna ... - powiedziałam a po policzku poleciała mi łza ...
- prosze , wysłuchaj chociarz to co mam do powiedzenia a potem ty zadecydujesz co dalej ... - powiedział
- no dobra - powiedziałam
- To mogło tylko tak wyglądać jak bym to ja całował tą kretynke ale to ona mnie pocałowała bo akurat miała okazje ... - powiedział
- nie wierz mu ... - powiedział Max znowu z góry ...
- chodz na sparcer to spokojnie pogadamy bo tu sie nie da - powiedziałam to i spojrzałam na Maxa a Jutin sie zaśmiał ... Szlismy i nagle znowu zaczelismy gadać :
- a wracajac do naszej rozmowy to jak to Jasmine miała okazje zeby cie pocałować ? - spytałam
- no bo jak ty i Jasmine gadałyscie to potem ty wyszłaś a Villegaska przyszła i mi powiedziała że mnie olałaś i kasting i ze powiedzialaś że mas zmnie gdzieś bo jestem głupi ... i wtedy ... - powiedział ale mu przerwałam
- ja bym nigdy nie powiedziała że mam cie gdzieś ... - powiedziałam
- tak wiem , potem Johny ten kamerzysta powiedział mi ze nakręcił mi waszą rozmowe i widziałem wszystko dokładnie ... Gdyby nie Johny to bym nigdy nie dowiedział się prawdy ...
- taa... - jęknełam
- Ash , przepraszam cie za to , ja cię kocham i nei chce psuc tego co jest pomiedzy nami ... - powiedział
- tak naprawdę między nami dużo się dzieje ... wiele kłótni nieporozumien ... - powiedziałam
- ale to da sie naprawić ... - powiedział
- nie Justin , to juz koniec ... - powiedzialam i znowu łza spłyneła mi z oka ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz